„Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył…”. Serce śpiewa hymn wdzięczności za ten wyczekiwany dzień 30 kwietnia 2022 r. W czasie Mszy Świętej pod przewodnictwem J. E. Ks. Biskupa Marka Mendyka złożyłam swoje śluby wieczyste. W obecności sióstr, przybyłych kapłanów, rodziny i przyjaciół ślubowałam na ręce Matki Ksieni „żyć w posłuszeństwie, bez własności i w czystości, przez całe moje życie, zachowując klauzurę papieską”. Moje serce przepełnia radość, bo oto „otrzymałam łaskę od Pana”(z formuły ślubów), by w zaciszu klauzury wpatrywać się w Oblubieńca ukrytego w Najświętszym Sakramencie.
Bardzo często lubię powtarzać dość znane hasło, że powołanie to tajemnica. I coś w tym jest, bo trudno znaleźć odpowiedź na pytania: jak, dlaczego, w jakim celu? Kiedy spoglądam z pespektywy lat, dostrzegam jak Jezus wszystko zaplanował; jak małymi kroczkami wprowadzał mnie na drogę oddania Mu się na zawsze. To wszystko po ludzku napawa pewnym lękiem i dystansem, bo oto Bóg zniża się ku nieporadnemu człowiekowi. Jednak spojrzenie serca budzi wdzięczność, która zakrywa wszystko. Wdzięczność… to najwspanialsza i jedyna sprawa, która towarzyszy oddanym Jezusowi. Wdzięczność za cud Jego wyciągniętej dłoni w moim kierunku; wdzięczność za cud zaproszenia do cichej obecności i trwania w Jego ukryciu pod postacią białej Hostii. Moja wdzięczność biegnie również ku Maryi – mojej Ukochanej Mistrzyni i Matce, która od początku okrywa mnie swym matczynym płaszczem i prowadzi ku Jezusowi. „Bogu niech będą dzięki przez Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie.”
Siostra Maria Łucja od Niepokalanego Serca Maryi
Poniższe zdjęcia pochodzą z portalu Gość Niedzielny https://swidnica.gosc.pl/
Więcej zdjęć na https://swidnica.gosc.pl/doc/7515380.Klodzko-Profesja-wieczysta-s-Marii-Lucji